Drogi przyjacielu, dzisiaj wstałam bardzo wcześnie i
postanowiłam posprzątać swój świat - ostatnio straszny w nim bałagan. Nic nie
chce być na swoim miejscu. Jak zawsze, prawda? Nie wiedziałam, od czego zacząć
te porządki, więc usiadłam na werandzie z książką, tą od ciebie, otuliłam się
kocem, ranki są teraz chłodne, i zaczęłam czytać. Książka opowiada o miłości,
przyjaźni i cierpieniu, czyli o tym, co ważne, i o czym ludzie nie potrafią
rozmawiać na co dzień. Ja coraz częściej myślę o śmierci. Proszę, nie miej mi
tego za złe. Kiedy przyjedziesz, napijemy się kawy i porozmawiamy o życiu.
Obiecuję. Posłuchamy też świerszcza, który schronił się przed chłodem w szparze
między belkami. Można powiedzieć, że mieszkamy teraz razem w tej mojej samotni.
Dobry z niego grajek. Uczciwie pracuje na okruszek chleba - przyjaciel.
W Sarniej Dolinie od kilku dni pada deszcz.
W Sarniej Dolinie od kilku dni pada deszcz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz