Drogi przyjacielu, myślę, że Bóg postąpił okrutnie,
uchylając przed nami drzwi, których uchylać przed żadnym człowiekiem nie
powinien. Stało się to pewnie przypadkiem, tak, jak często dzieje się w życiu -
może zapatrzył się na księżyc w pełni, podrapał po łysinie albo zasłuchał w
krzyk bólu naszych matek, i całkiem nieświadomie nacisnął na klamkę, a potem
potoczyło się już samo... Lekki, niebiański przeciąg wziął sprawy w swoje łapy
- dmuchnął i drzwi uchyliły się z cichym skrzypieniem. Oczywiście Stwórca zreflektował
się od razu, zatrzasnął je, zanim dusze zdążyły poznać Boskie tajemnice, jednak
ten jeden ułamek sekundy zadecydował o naszym losie, właściwie o wszystkim, co
się teraz z nami dzieje, o naszej bezkresnej tęsknocie i ciągłym nienasyceniu.
To krótkie zerknięcie na drugą stronę przez uchylone drzwi, przejście między
światami, sprawiło, że zostaliśmy naznaczeni.
Odtąd nie wystarcza nam zwykłe rozmazanie szminki na skrawku
ludzkiej skóry...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz