01 stycznia 2020

Ekspres do kawy - Przyjacielu fr.35

Drogi przyjacielu, pytasz, co jest dla mnie ważne w życiu. Może zabrzmi to nieco banalnie, może, słysząc moje wyznanie, pomyślisz: "stara śpiewka", i uśmiechniesz się tak, jak uśmiecha się każdy, gdy wciska mu się kit, z niedowierzaniem i kpiną.
Na pewno nie pragnę ludzkiego poklasku ani odznaczeń, kiczowatych błyskotek kuszących stada srok, czy lukrowanych słów wartych tyle, co nic. Nie pcham się już przed szereg z ustami pełnymi frazesów.
Tutaj, w Sarniej Dolinie, gdzie słońce od wieków ma swoją ciepłą zatokę pełną bezcennych pereł i co dzień surfuje na turkusowej fali lasu, aby wieczorem oddać się jej bez reszty, żyjemy sobie pospołu jak brat z bratem, żyjemy, ile wlezie, nie na pół gwizdka, ale pełną parą, ze skrzydłami rozpostartymi na maksa. Nikt nas nie ogranicza, nie ocenia, nie ma żadnych wskaźników skuteczności i efektywności, po prostu jesteśmy i to wystarcza, abyśmy czuli się potrzebni. A kiedy dostaniemy zaproszenie od Boga przyozdobione serduszkami i pękiem kolorowych balonów, pójdziemy chętnie, bez zwłoki, na niebiańską imprezę, aby skosztować szampana, tego najlepszego z boskich piwnic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...