01 kwietnia 2016

Przesłuchanie fr.2 (Świerszcz w trawie)

Alicja usiadła na stojącym przy łóżku krześle. Poczuła się nagle bardzo zmęczona. Przecież nie zmrużyła oka przez całą noc. Najpierw przesłuchanie na komisariacie, potem kilka godzin spędzonych na dusznym szpitalnym korytarzu, czuwanie, ciągła niepewność, strach, wzruszenie, nadzieja, to wszystko pozbawiło ją sił. Zostały resztki, dzięki którym mogła stanąć przed Weroniką, uśmiechnąć się, uspokoić ją. Teraz pragnęła tylko jednego, przytulić głowę do ciepłej pościeli i zasnąć. Wsparła czoło o poręcz łóżka i w tej pozycji trwała przez jakiś czas, próbując nie dopuścić do siebie wspomnień. Osaczały ją jednak jak stada głodnych wron, szukały słabego punktu, jakiejś szczeliny, którą mogłyby wedrzeć się w głąb udręczonego umysłu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...