Krzaki dzikich jeżyn i malin porastające tę część polany były dobrym schronieniem. Nika z tej bezpiecznej kryjówki mogła obserwować wejście do domu oraz teren wokół, aż po obrzeża lasu. Chwyciła Karola za związane nogi i mocno pociągnęła w kierunku ciemnej ściany drzew. Mężczyzna jęknął, ale nie stawiał oporu. Minutę później zarumieniona Nika wróciła do upatrzonego obserwatorium wśród zielska. Wsłuchała się w dźwięk jadącego samochodu. Warkot silnika wyraźnie się wzmagał. Auto było coraz bliżej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niebieska marynarka
Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...

-
Wracała. Adam miał po nią wyjechać na dworzec. Zupełnie jak za studenckich czasów, pomyślała, tylko tym razem nie będzie margerytek ani nam...
halo, halo, a gdzie jest smokowa opowieść??? ja protestuję i żądam ciągu dalszego :)))
OdpowiedzUsuńAn, po prostu przyblokowało:) czasami tak mam:) lubię, gdy przychodzisz:)
UsuńWiki jestem i będę :)))
Usuń:*
OdpowiedzUsuńCześć, Małgosiu:*
Usuń