Karol szedł za nią, ciężko dysząc. Od czasu do czasu pokasływał. Wkrótce do uszu Niki dobiegło charakterystyczne poświstywanie. Zaczynał się atak astmy. Znowu zapomniał wziąć leków, pomyślała, uświadomiwszy sobie, że inhalator włożyła do plecaka, ma go teraz ze sobą. W innych okolicznościach od razu sięgnęłaby po niezawodny środek, jednak tym razem postanowiła milczeć i czekać na rozwój wypadków. Karol należał do tego gatunku ludzi, którzy podchodzili do tematu swojego zdrowia dość beztrosko. Zdarzało mu się pominąć zaleconą dawkę leku, co przy jego schorzeniu było postępkiem nieroztropnym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niebieska marynarka
Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...
-
Kruszyna była tam od zawsze. Rosła niedaleko płotu i co roku wytrwale pięła się ku niebu. Nie wiadomo, skąd wzięło się drzewo, kto je pos...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz