Rozmyślania Niki przerwało warczenie silnika. Dźwięk wyraźnie narastał. W jakimś zakamarku jej duszy zaświtała nadzieja na ratunek, trwało to jednak przez ułamek sekundy, później wewnętrzny głos nakazał zachować maksymalną ostrożność. Karol miał przecież wspólnika, razem to wszystko zaplanowali, ułożyli scenariusz, którego ostatnia scena miała rozegrać się na tym odludziu. Już widziała tytuły artykułów w rubryce kryminalnej: Młoda kobieta zabita przez kłusownika! Zrozpaczony mąż nie chce rozmawiać z dziennikarzami. Śledztwo umorzone... Samochód nadjeżdżał z południa, do polany musiała więc prowadzić jeszcze jedna, znacznie szersza droga. Nika zdjęła z głowy apaszkę podtrzymującą opatrunek i zawiązała nią usta Karola.
- Odbieram ci prawo głosu - powiedziała. - Przypominam, że masz dużo szczęścia, ale i ono może się wyczerpać, jeśli będziesz niegrzeczny.
:*
OdpowiedzUsuń:*
Usuń