Wiki Arwena
- To tylko mała ranka, właściwie zadrapanie - uspokajał Karol. - Musiałaś uderzyć się o boczny słupek podczas hamowania. Obawiam się, że to jeszcze nie koniec wrażeń. Utknęliśmy...
- Jak to? - zapytała lekko zdenerwowana. - Nawet nie spróbowałeś ruszyć!
- W ten sposób zakopiemy się jeszcze bardziej - dowodził. - Dalej pójdziemy pieszo, to przecież już niedaleko, dwa, trzy, najwyżej cztery kilometry. Później Staszek wyciągnie nas land roverem, póki co weź najpotrzebniejsze rzeczy, dokumenty, trochę picia...
- W porządku... - powiedziała i zaczęła rozglądać się po aucie za plecakiem, potem ukradkiem wyciągnęła ze schowka bursztyn.
Na wszelki wypadek, pomyślała i wsunęła figurkę do kieszeni dżinsów. Nie była przesądna, ostatnie wydarzenia dały jej jednak do myślenia. Nie zaszkodzi ubezpieczyć się przed podobnymi incydentami. Duchy zmarłych powracają na ziemię nie bez przyczyny, najczęściej chcą nam o czymś przypomnieć albo ostrzec przed grożącym niebezpieczeństwem, lubiła mawiać babcia Franciszka. Nika pamiętała te wszystkie mrożące krew w żyłach opowieści o zmorach dręczących ludzi, z czasem zrozumiała, że były wytworem chorego umysłu staruszki, jednak jako dziecko wierzyła w ich autentyczność. Babcia Franciszka wróciła, stanęła na środku drogi, by ich zatrzymać. Może nie powinni iść dalej? Jeszcze nie jest za późno na powrót. Początkowa radość prysła jak bańka mydlana, a w jej miejsce pojawiły się wątpliwości i nieokreślony lęk.
- Jak to? - zapytała lekko zdenerwowana. - Nawet nie spróbowałeś ruszyć!
- W ten sposób zakopiemy się jeszcze bardziej - dowodził. - Dalej pójdziemy pieszo, to przecież już niedaleko, dwa, trzy, najwyżej cztery kilometry. Później Staszek wyciągnie nas land roverem, póki co weź najpotrzebniejsze rzeczy, dokumenty, trochę picia...
- W porządku... - powiedziała i zaczęła rozglądać się po aucie za plecakiem, potem ukradkiem wyciągnęła ze schowka bursztyn.
Na wszelki wypadek, pomyślała i wsunęła figurkę do kieszeni dżinsów. Nie była przesądna, ostatnie wydarzenia dały jej jednak do myślenia. Nie zaszkodzi ubezpieczyć się przed podobnymi incydentami. Duchy zmarłych powracają na ziemię nie bez przyczyny, najczęściej chcą nam o czymś przypomnieć albo ostrzec przed grożącym niebezpieczeństwem, lubiła mawiać babcia Franciszka. Nika pamiętała te wszystkie mrożące krew w żyłach opowieści o zmorach dręczących ludzi, z czasem zrozumiała, że były wytworem chorego umysłu staruszki, jednak jako dziecko wierzyła w ich autentyczność. Babcia Franciszka wróciła, stanęła na środku drogi, by ich zatrzymać. Może nie powinni iść dalej? Jeszcze nie jest za późno na powrót. Początkowa radość prysła jak bańka mydlana, a w jej miejsce pojawiły się wątpliwości i nieokreślony lęk.
czekam na dalsze odcinki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za to czekanie:)
Usuń