Uśmiechała się zawsze, nawet wtedy, gdy pytałam o trudne sprawy. Życzliwe usposobienie rozmówcy najczęściej mnie uspokajało, ale czasem było też znakiem ostrzegawczym. Stawałam się wtedy czujna, z uwagą słuchałam i analizowałam każdą wypowiedź, starając się rozpatrzyć wszystkie za i przeciw po to, by podjąć trafną decyzję. Intuicja rzadko mnie zawodziła. Umiejętność ta przydawała się szczególnie w pracy. Nie znałam Teresy zbyt dobrze. Od początku otaczała ją aura tajemniczości, ale już przy pierwszym spotkaniu zaskarbiła sobie moje zaufanie. I tym razem uwierzyłam jej słowom.
- Tak, są tutaj wszyscy, ale nie możesz ich teraz zobaczyć - powiedziała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz