Zbyt wiele spraw pozostało niewyjaśnionych. W mojej głowie kłębiły się tysiące pytań dotyczących minionych zdarzeń. Zagadek dni, tygodni, miesięcy, a nawet lat. Jako dziecko wyparłam ze świadomości wszystkie koszmary. Teraz wracały, jeszcze niewyraźne obrazy, skrawki dawno wypowiedzianych zdań, lęki skrzętnie ukrywane przez lata. Czułam, że lada chwila z porozrzucanych w czasie kawałków powstanie czytelna układanka. Nie wolno stchórzyć. Musiałam zawalczyć o prawdę.
- Proszę o tym pomyśleć - powiedział ordynator i skinął na Teresę. - Zostawimy panią samą.
- Proszę o tym pomyśleć - powiedział ordynator i skinął na Teresę. - Zostawimy panią samą.
ech, to bicie się z myślami...
OdpowiedzUsuń