Przez twarz Stefy przemknął ledwie zauważalny grymas. Umiała skrywać uczucia. Milczała, szukając odpowiednich słów. Prawda skrywana latami za chwilę miała ujrzeć światło dzienne. Może nie powinna wracać do przeszłości? Po co rozdrapywać dawno zabliźnione rany? Czyż nie dość się nacierpiała? Krzysztof był przecież oddany rodzinie. Ten jeden raz... Zwykła, ludzka słabość sprawiła, że ten jeden raz zaistniał. Jak zareaguje Grażynka na wieść o zdradzie ojca? Zdradzie? Nie, to nie była zdrada. Przeznaczenie... Ten jeden raz był ich przeznaczeniem!
Z zewnątrz dobiegały wesołe pokrzykiwania dzieciaków. Gdzieś w oddali szczekał pies. Na dworze jeszcze jasno. Zazwyczaj o tej porze wracał do domu Franciszek. Zjadał schabowego, wypijał setkę wódki, kładł się na sofie i do późna drzemał przed włączonym telewizorem. Charczał tak głośno, że Stefa słyszała go mimo szczelnie zamkniętych drzwi do sypialni.
- Grażynko, muszę ci coś wyznać - rzekła wreszcie. - Chodzi o twojego ojca...
Z zewnątrz dobiegały wesołe pokrzykiwania dzieciaków. Gdzieś w oddali szczekał pies. Na dworze jeszcze jasno. Zazwyczaj o tej porze wracał do domu Franciszek. Zjadał schabowego, wypijał setkę wódki, kładł się na sofie i do późna drzemał przed włączonym telewizorem. Charczał tak głośno, że Stefa słyszała go mimo szczelnie zamkniętych drzwi do sypialni.
- Grażynko, muszę ci coś wyznać - rzekła wreszcie. - Chodzi o twojego ojca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz