Nazywali ją głupią Zosią, choć wcale nie była głupia. Kiedy
większość narzekała, ona się tylko uśmiechała. Kiedy większość się modliła, ona
zamykała oczy i milczała. Nie było przecież w tym nic złego, a jednak
zachowanie Zosi ludziom przeszkadzało. Tacy już jesteśmy, i tego nie zmienisz,
odmienność wśród swoich traktujemy jako coś chorego, coś, co łatwo można
zepchnąć na margines życia, wyśmiać, zignorować, uczynić przezroczystym. Zosia
była po prostu inna.
- Czemu ty się nie modlisz i nie chodzisz do kościoła? - pytają ją ludzie.
- Zobaczysz, Bóg cię ukarze - dodają, kręcąc głową na znak niezadowolenia.
Zosia uśmiecha się tylko, zamyka oczy i unosi ramiona, jakby
chciała objąć kogoś niewidzialnego. Wiem, ty robisz tak często, anioł, który
zszedł na ziemię, by ukazać się wybranym.- Zobaczysz, Bóg cię ukarze - dodają, kręcąc głową na znak niezadowolenia.
Piję piwo, ty siedzisz w fotelu obok i opowiadasz o niebie.
Razem obejrzymy kolejny odcinek Columbo. Zosia właśnie kładzie się spać, jest
odprężona i wesoła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz