08 lipca 2015

Po drugiej stronie fr.3 - Koszmar z dzieciństwa (Świerszcz w trawie)

                                                                      Wiki Arwena
Alicja zamknęła oczy. Obudź się, powtórzyła w myślach. Obraz zwłok był przerażający, miała ochotę zwymiotować, powstrzymała jednak falę mdłości, wsłuchując się w głos rozsądku, który podpowiadał inne rozwiązanie. To tylko zły sen, szeptała, zły sen... Miewała już takie w dzieciństwie. Budziła się z krzykiem, zlana potem, z uczuciem wyczerpania. Matka mocno potrząsała jeszcze śpiącym dzieckiem, a gdy otwierało oczy, wrzeszczała. Pewnej nocy w ataku furii wyrzuciła do kosza wszystkie  książki, nawet te wypożyczone z biblioteki. Nie chciała córki wariatki. Sama nigdy nie przeczytała ani jednej książki, zaś wzmianki o nich ograniczała do stwierdzenia, że są źródłem zła i zgorszenia. Ilekroć widziała Alicję pogrążoną w lekturze, łatwo wpadała w gniew. Dziewczynka czytała potajemnie. W lecie siadała z dala od domu pod polną gruszą, zimą wdrapywała się na niewielki strych i tam w półmroku owinięta w starą pierzynę babci śledziła losy swoich ulubionych bohaterów literackich. Nie oni byli źródłem nocnych koszmarów, przeciwnie przeczytane historie pochłaniały myśli dziecka, odciągając je od treści snów. Nocne widziadła przerażały. Nie było łatwo o nich zapomnieć. Świat książki zdawał się jedynym bezpiecznym miejscem, dlatego mimo kategorycznych sprzeciwów matki Alicja odwiedzała bibliotekę kilka razy w tygodniu. 
- Obudź się... - usłyszała spokojny głos męża. - Musiało coś ci się śnić, bo krzyczałaś.
Delikatne światło lampki rozjaśniało wnętrze pokoju. Wojtek pochylał się nad żoną, a jego twarz zdradzała niepokój. Po dniu spędzonym w hucie był zmęczony, bił od niego nieprzyjemny zapach potu i dymu papierosowego. Najczęściej, zanim się z nią witał, brał kąpiel. Tego wieczoru, słysząc wrzask Alicji, wbiegł do sypialni w ubraniu roboczym. Sztywna z brudu kurtka cuchnęła. 
- To tylko zły sen... - szepnęła i uśmiechnęła się do niego blado. - Umyj się!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...