09 marca 2015

Powrót na wrzosowisko (cz.66) - W świetle żarówki

Wiki Arwena
       Niespodziewanie zabłysło światło. Naszym oczom ukazał się korytarz. W blasku żarówki prezentował się przytulnie i wcale nie był tak długi, jak nam się wydawało podczas skradania w mroku. Kończył się rozwidleniem, ale ta część, w której obecnie staliśmy, zajmowała zaledwie kilka metrów. Drzwi do pokojów znajdowały się kilka kroków od klatki schodowej. Musieliśmy minąć je w ciemności, choć dałabym sobie rękę uciąć, że jeszcze przed chwilą w ich miejscu była gładka ściana. Neron obwąchiwał futrynę, skomląc cichutko, jakby chciał nam coś powiedzieć. Działy się rzeczy, których nie byłam w stanie pojąć, czułam jednak jakimś szóstym zmysłem, że to dopiero początek niesamowitości, jakby ostrzeżenie przed mającym nadejść kataklizmem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...