27 marca 2015

Powrót na wrzosowisko (cz.84) - Pokój pani Róży

                                                                      Wiki Arwena
 
W pokoju było ciemno. Kiedy tylko przekroczyłam próg, owionął mnie zapach stęchlizny. Stałeś obok. Podobnie jak ja czekałeś, aż oczy przyzwyczają się do mroku. Pomieszczenie do złudzenia przypominało pokój matki. Ten sam smród wwiercający się w nozdrza, ta sama cisza wzbudzająca niepokój. Poczułam lodowate dotknięcie strachu. Podszedłeś do okna i rozsunąłeś zasłony. W pokoju pojaśniało. Oprócz pająków zaczajonych w sieciach nie dostrzegliśmy żadnych oznak życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...