05 września 2015

Stefa fr.6 (Świerszcz w trawie)

                                                                             Wiki Arwena
Stefa nie słyszy słów zniecierpliwionego Franciszka:
- Pakuj się stara do wagonu! Na co czekasz? 
Nagle milknie cały świat. W jednej chwili wszystko schodzi na dalszy plan. Stefa patrzy tylko w jeden punkt, na dziewczynę idącą peronem, na jej długie kasztanowe loki, smukłą sylwetkę, lekko zaokrąglony brzuch. Jest w tej postaci coś znajomego, jakieś delikatne tchnienie przeszłości, coś, co każe mocnej bić sercu. To niemożliwe, myśli kobieta. Upłynęło przecież dwadzieścia sześć lat, od kiedy zostawiła bliźniaczki w oknie życia u sióstr nazaretanek. Fala gorąca zalewa jej ciało. Stefa oddycha z trudem, łapczywie chwyta  powietrze, czując jednocześnie, że nogi się pod nią uginają. Otwiera szeroko oczy i widzi ściany sypialni. Leży na łóżku, które przez pięćdziesiąt lat dzieliła z Franciszkiem. Tylko ten jeden raz zrobiła wyjątek…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...