- Jestem bardzo ciekawa, co twoja znajoma rysuje tym razem! - z entuzjazmem powiedziała kredka i aż zatrzęsła się na samą myśl o spojrzeniu na obrazek pani Justyny.
Bocian zaklekotał znacząco, po czym bez najmniejszego lęku podszedł do kobiety, a ona uśmiechnęła się, pogłaskała go po głowie i rzekła:
- Klekotku, już się martwiłam, że się dzisiaj nie zobaczymy. Łąka bez ciebie nie miałaby uroku!
- Kle kle! Kle kle! - przytaknął bociek i rozłożył skrzydła, prezentując pani Justynie swoją pasażerkę.
Bocian zaklekotał znacząco, po czym bez najmniejszego lęku podszedł do kobiety, a ona uśmiechnęła się, pogłaskała go po głowie i rzekła:
- Klekotku, już się martwiłam, że się dzisiaj nie zobaczymy. Łąka bez ciebie nie miałaby uroku!
- Kle kle! Kle kle! - przytaknął bociek i rozłożył skrzydła, prezentując pani Justynie swoją pasażerkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz