24 października 2015

Zwierzyna fr.3 (Świerszcz w trawie)

Wiki Arwena
Alis była na wyciągnięcie ręki. Od kilku minut obserwował ją z ukrycia. Zwykle poświęcał na to więcej czasu, tym razem musiał się spieszyć. Dym z płonącej chałupy może kogoś zwabić i pozbawić go możliwości napawania się sukcesem. Śledził każdy ruch dziewczyny, przewidywał każdy krok... Zatrzymywała się, kiedy słyszała trzaski. Bała się. To strach sprawiał, że była ostrożna. Uwielbiał przyglądać się wtedy zwierzynie. Był prawie pewien, że właśnie tego dnia spełnią się jego najskrytsze pragnienia. Wyśniło mu się to. Miał niesamowite szczęście. Najpierw Weronika, teraz Alis... Długie kasztanowe włosy związane w kitkę opadały na jej plecy. Już prawie czuł je w dłoniach, zachłannie oddzielał jedno pasmo od drugiego, szarpał i rwał garściami wraz z cebulkami, rozdrapywał skórę, wąchał, pławił się w zapachu rozgrzanego strachem ciała. Zazdrościł pędom jeżyn, które miały ją już teraz, drapieżnie czepiały się kolcami szczupłych nóg okrytych dżinsem, przenikały przez cienki materiał i wwiercały się w ciało... Zrobi to samo co one, a potem będzie patrzył, jak z każdą kroplą krwi wycieka z tej dziewczyny życie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...