Rozległ się kolejny dzwonek smsa. "Zrobię, jak chcesz, ale uważaj na siebie, kochanie, zwłaszcza teraz", przeczytała wiadomość. A więc już wiedział o ciąży! Musiał grzebać w papierach, znaleźć wyniki ostatnich badań, zdjęcie usg i adres lekarza. Po wizycie wszystko włożyła przecież w książeczkę zdrowia, a potem najzwyczajniej na świecie zapomniała o lepszej skrytce. Właściwie to dobrze się stało, że Wojtek już wie. Teraz musi mu tylko powiedzieć o swoich planach. Zamierza urodzić to dziecko, wychowa je jednak sama. Wcześniej, zanim dowiedziała się o zdradzie męża, ilekroć zetknęła się z matkami samotnie wychowującymi dzieci, współczuła im i nie dopuszczała nawet myśli, że mogłaby być jedną z nich. Wiele się jednak zmieniło w ciągu minionych tygodni. Zdrada Wojtka, jego kłamstwa, wstrętne tchórzostwo budziły w niej obrzydzenie. Nie potrafiła mu wybaczyć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niebieska marynarka
Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...
-
Kruszyna była tam od zawsze. Rosła niedaleko płotu i co roku wytrwale pięła się ku niebu. Nie wiadomo, skąd wzięło się drzewo, kto je pos...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz