Nagle wszystko wróciło. Pamięta każdy szczegół tamtego
wieczoru, a szczególnie moment, kiedy po przejrzeniu kilku opasłych segregatorów, postanowiła odpocząć. Oparła łokcie na blacie biurka, zamknęła oczy i
przysłoniła je dłońmi uformowanymi w miseczki. Robiła tak zawsze, zazwyczaj ulga przychodziła po kilku minutach. Tym razem było inaczej. Starała się o niczym nie myśleć. Kiedy znów otwarła oczy, otaczały ją ciemności. Nie była w stanie niczego dostrzec, słyszała za to wyraźnie głośne rozmowy, wybuchy śmiechu, muzykę, brzęczenie kieliszków.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niebieska marynarka
Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...
-
Kruszyna była tam od zawsze. Rosła niedaleko płotu i co roku wytrwale pięła się ku niebu. Nie wiadomo, skąd wzięło się drzewo, kto je pos...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz