Kobieta, leżąca na stole, uśmiechała się do niego, wyciągając lubieżnie język, on zaś stał między jej szeroko rozłożonymi nogami przywiązanymi do wystających ze ściany uchwytów i masturbował się. Teraz mogła widzieć jego twarz, zniekształconą pożądaniem, czerwoną z wysiłku. Oczy pełne dzikiej żądzy błyszczały w półmroku, gdy pochylił się i brutalnie chwycił dziwkę za piersi. Odór potu, alkoholu i dymu papierosowego drażnił nozdrza. Nagle pokój zawirował. Poczuła skurcze w żołądku. Wstrząsnęła nią fala wymiotów, po chwili kolejna, znacznie silniejsza. Pociemniało jej w oczach. Wyczerpana osunęła się na podłogę, a gdy znów odzyskała świadomość, ujrzała groszkowe ściany swojego gabinetu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niebieska marynarka
Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...
-
Kruszyna była tam od zawsze. Rosła niedaleko płotu i co roku wytrwale pięła się ku niebu. Nie wiadomo, skąd wzięło się drzewo, kto je pos...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz