02 listopada 2015

Smutek fr.6 (Bajki o zwierzakach)

Wiki Arwena
W listopadzie spadł pierwszy śnieg. Prószył przez całą noc, zmieniając świat nie do poznania. Nie mogłam spać. Patrzyłam przez okno na płatki śniegu błyszczące w świetle lampy i myślałam o moim czworonogim przyjacielu, który tej nocy był sam. Wtedy właśnie postanowiłam odnaleźć jego właściciela. Wierzyłam, że kimkolwiek by nie był ten człowiek, uda mi się go przekonać do wspólnego działania. Smutek natychmiast potrzebował nowego domu. Nie chciał opuścić przydrożnego rowu. Gotowy był tam zamarznąć w oczekiwaniu na pana. Jeśli nie odnajdę tego człowieka, biedne zwierzę umrze z wyczerpania. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...