Wiki Arwena
Sukces przyszedł niespodziewanie. Po kilku godzinach
poszukiwań zmęczona i głodna weszłam do sklepu, aby kupić ulubioną grahamkę.
Pani sklepowa, okrąglutka sympatyczna dama z okazałym kokiem na czubku głowy
powitała mnie z uśmiechem i natychmiast wścibskimi oczkami przyjrzała się
trzymanemu przeze mnie zdjęciu.
- Toż to Dino, pies pani Janeczki z końca wsi!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz