09 listopada 2015

W szpitalu fr.3 (Świerszcz w trawie)

Wiki Arwena
Krew skapywała na ściółkę, obficie barwiąc zeschłe liście. Ciało, przywiązane sznurem za nogi do gałęzi dębu, wisiało nisko, kilkanaście centymetrów nad ziemią. Weronika przyjrzała się bezwładnym rękom, zakrwawionym dłoniom, rozgrzebanej na boki ściółce. Widok zapierał dech w piersiach. Ofiara musiała walczyć, niestety bezskutecznie. Z chwilą dostania się w szpony bestii jej los był przesądzony. Nagie ciało kobiety, brutalnie okaleczone jakimś ostrym narzędziem, wykrwawiało się. Przypominało bardziej woskową kukłę niż człowieka. Za późno na ratunek. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...