13 listopada 2015

Smutek fr.9 (Bajki o zwierzakach)

Wiki Arwena
Poczułam się tak, jakby ktoś przyprawił mi skrzydła. Podskoczyłam w miejscu niczym na trampolinie i wybiegłam ze sklepu. Biegłam szybciej od strusia, a za mną pędził okrzyk ekspedientki:
- Nie wzięła pani bułeczki!
Nic nie było w stanie mnie zatrzymać. Wreszcie znalazłam właścicielkę Smutka, to ważniejsze od nakarmienia grających marsza kiszek. Zresztą, zapomniałam o głodzie.
- Pani Janeczka z końca wsi! Pani Janeczka z końca wsi! - powtarzałam jak mantrę, przemierzając kolejne metry wąskiego chodnika ciągnącego się jak wstążka wzdłuż szosy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...