Nie przeszkadzało mu to. Mógł do woli oddawać się pasji bez obaw, że zazdrosna żoneczka będzie przeszkadzać. Coś innego spędzało sen z powiek. Z dnia na dzień rosło zainteresowanie jego obrazami. Początkowo malował na zamówienie pejzaże, portrety i martwą naturę. Nie były to dzieła sztuki, ale ludzie z miasteczka chętnie je kupowali, aby ozdobić ściany swoich tandetnie urządzonych willi. Wkrótce stał się popularny w środowisku, co niestety wiązało się z ograniczeniami. Musiał stwarzać pozory udanego małżeństwa, bywać na organizowanych w miejskim domu kultury spotkaniach, co jakiś czas udzielać wywiadu lokalnej prasie. Ludzie zaczęli patrzeć mu na ręce. Wkrótce
na świat przyszła Jadwiga.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niebieska marynarka
Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...

-
Zaczynasz się zastanawiać, co? Zniszczona antenka, przecięty przewód. Na razie tylko lekki niepokój, jeszcze nie lęk. Powiedziałbym raczej:...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz