21 grudnia 2015

Domek w lesie fr.11

                                                                         Wiki Arwena
- Karol, posłuchaj... - przerwała mu, ocierając twarz rękawem bluzy - Z tym bursztynem coś jest nie tak. Nie wiem co, ale na samą myśl o nim dostaję gęsiej skórki i pomieszania zmysłów. Boję się tego cholerstwa jak diabli, z drugiej strony intuicja podpowiada mi, że nic nam nie grozi. Zastanawiam się tylko nad jednym, figurka jest w mojej rodzinie od wieków, dlaczego akurat teraz się uaktywniła. Powiedz, co takiego niezwykłego się dzieje?
- Jesteś pewna, że w ogóle coś się dzieje? Może po prostu zgarnęłaś bursztyn z biurka wraz z mapą? - obracając w palcach figurkę, przekonywał tonem sceptyka. - Twoja babka nie żyje od pięciu lat, przez dziesięć chorowała na schizofrenię, przez ostatni rok nie poznawała ani ciebie, ani nikogo z rodziny, miała halucynacje, plotła od rzeczy, a ty przejmujesz się jej słowami?
Przejmowała się i to bardzo, aż ściskało mocno w piersi, a nogi i ręce drżały, jakby ktoś podłączył je do prądu. Strach sparaliżował ją zupełnie, do tego pojawił się nerwowy śmiech. Zawsze tak reagowała pod wpływem stresu. Karol znał ją wystarczająco dobrze i wiedział doskonale, że sytuacja jest poważna, mimo to próbował pocieszyć żonę, pozornie bagatelizując problem. Była to jego najczęstsza strategia, zazwyczaj skuteczna, tym razem Nika nie dała się zwieść. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...