27 grudnia 2015

Domek w lesie fr.13

                                                                         Wiki Arwena
Jechali przez dłuższy czas w milczeniu. Nika z uwagą studiowała mapę i zapiski Staszka, które okazały się bezcenne. W plątaninie dróg niełatwo było znaleźć właściwą. Wszystkie, bliźniaczo podobne, nikły wśród drzew. Jedynie wprawne oko obserwatora mogło wypatrzeć strzałki namalowane białą farbą na olbrzymich pniach. Wskazywały kierunek jazdy.
- Ten twój znajomy zadał sobie wiele trudu, aby nas tutaj ściągnąć - stwierdziła Nika. - A swoją drogą, dziwny człowiek, zamiast jechać z nami autem, oznakował trasę jak pieprzony harcerzyk bawiący się w podchody.
- Pojechał wcześniej, żeby przygotować wszystko na nasze przybycie - tłumaczył Karol. - Wypatruj lepiej strzałek, bo jeśli którąś przegapimy, to koniec z nami!
- Dobrze, dobrze... A właściwie co ty wiesz o tym Staszku? - wnikała dalej, a ponieważ zbliżali się do skrzyżowania, zmrużyła oczy w poszukiwaniu kolejnego znaku. - Gdy tak się zastanawiam teraz, hm... Nieee, to niedorzeczne, ale ta sprawa z domkiem wydaje mi się podejrzana. 
- Oj, ten twój dziennikarski nosek! - zawołał Karol i szczerze się roześmiał. - Fakt, nie znam Staszka zbyt dobrze. Zaproponował mi obejrzenie domku po tym, gdy dowiedział się, że poprzednia rodzina zrezygnowała. Byli zainteresowani na bank, ale w ostatniej chwili trafiło im się co innego i wyjechali. 
- Po prostu lubię sobie pogadać - orzekła, wypatrując kolejnej wskazówki. - Ta puszcza jest niesamowita! Gdyby nie strzałki, mapa okazałaby się także bezużyteczna. Gość dobrze zna teren.
- Zna, zna, bo jest myśliwym i często tutaj poluje, ale mówię ci, człowiek dusza... Podobny trochę do tego trapera z "Krokodyla Dundee". Zresztą wkrótce się przekonasz! Wypatruj strza... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...