26 grudnia 2015

Domek w lesie fr.12

                                                                          Wiki Arwena
- Włożymy bursztyn do schowka i na czas podróży zapomnimy o nim - powiedziała cicho. - Będziemy dobrze się bawić, a potem... kto wie, może kupimy ten domek. 
- To mi się podoba, Nikuś! Ruszamy na spotkanie przygody - tonem dobrodusznego dziadka chwalącego wnuczkę Karol zamknął temat, wrzucając figurkę do półki przy kierownicy. 
Usiadła na siedzeniu pasażera i popatrzyła na mapę. Mimo że plan był dosyć dokładny, niełatwo było odnaleźć drogę dojazdową do miejsca, gdzie stał domek. Karol kierował się wskazówkami znajomego, ale i tak miał problem z ustawieniem nawigacji. Nerwowo naciskał guziki, patrzył na ekranik urządzenia, aż w końcu zrezygnował, zaklął i rzucił bezużyteczny sprzęt na tylne siedzenie. Byli zdani na mapę. Nika widziała przed sobą dużą plamę jasnej zieleni. To puszcza, gdzieś tam jest nasz nowy dom, myślała z ekscytacją. Przeczuwała nadchodzące zmiany. Nie mogła powstrzymać radości, jednocześnie czujnie zerkała w stronę schowka. 
- Komórka Staszka milczy. Pewnie tam nie ma zasięgu - oznajmił Karol. - Musimy trafić do celu sami. 
Wkrótce ruszyli dalej na południe. Szosa wiła się wśród pól pokrytych o tej porze delikatną zielenią. Mijali wioski bądź pojedyncze domki, brzozowe zagajniki i sosnowe bory. Gdy zjeżdżali z głównej trasy na leśną piaszczystą drogę, zawieszenie forda podejrzanie zaskrzypiało. Nika obejrzała się. Patrzyła na niknący skrawek światła z niejasnym uczuciem lęku. Powoli pogrążali się w mrok puszczy. 

4 komentarze:

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...