Drogi przyjacielu, dziś w
całym domu pachnie suszonymi ziołami. Z samego rana rozpaliłam w piecu, jak
zwykła to robić w chłodne, deszczowe dni babcia, i położyłam się na zapiecku.
Wygrzewam się tutaj już od kilku godzin, co chwilę przeciągając leniwie niczym
kocur, i z zadowoleniem zerkam na zioła wiszące w wiązkach nad piecem.
Lawenda pachnie
oczywiście najintensywniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz