Drogi przyjacielu,
zastanawiałam się dzisiaj, co by było, gdybyśmy nigdy się nie spotkali, nigdy
dla siebie nie zaistnieli. Zamknęłam oczy, żeby nie widzieć gnieżdżących się
wszędzie wspomnień, i zaczęłam wyobrażać sobie swój świat bez ciebie. Nie był
wcale pozbawiony kolorów, wciąż ładnie pachniał, brzmiał też nieźle i nadal
miał w sobie tę specyficzną niepewność jutra, którą tak lubię.
Jedyne, czego nie
potrafiłam sobie w nim wyobrazić, to braku twojego dotyku. Świat bez niego
zdawał się być nieprawdziwy, kiczowaty jak źle wyreżyserowany film, po
obejrzeniu którego nie pozostaje w sercu nic oprócz pewności, że straciło się
czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz