Drogi przyjacielu, myślę,
że nie spotkaliśmy się przypadkiem - musiało to być ukartowane od początku, nie
inaczej, od początku, czyli od chwili naszych narodzin. Pewnego dnia, może
właśnie takiego jak ten dzisiejszy, Bóg, słysząc nasz pierwszy krzyk, uśmiechnął
się łagodnie i ciepło, tak jak robi to każdy kochający ojciec, a potem lekko
skinąwszy głową, posłał cały zastęp aniołów, aby nas wiodły na to spotkanie.
Jak myślisz, kochany?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz