19 stycznia 2019

Ekspres do kawy - Przyjacielu fr.24

Drogi przyjacielu, zapewne w niejednym filmie widziałeś taką scenę, w której reżyser, chcąc ukazać wyobcowanie bohatera, jego zagubienie, inność poglądów, zastosował technikę slow motion, czyli przedstawił go idącego w zwolnionym tempie na tle przetaczającego się z hukiem tłumu. Dziś przytrafiło mi się coś podobnego. Nagle świat przyspieszył, a ja zwolniłam. Najpierw wpadłam w panikę, no bo jak to - ja wlokę się niczym ślimak, zostałam już daleko w tyle, a ludzie wciąż prą do przodu, pędzą, rozpychają się, gnają na złamanie karku, szybciej i szybciej, byleby dalej, ale potem coś nagle we mnie pękło, rozejrzałam się uważnie wokół i poczułam, że zaczyna wypełniać mnie spokój, cudowny i kojący jak plasterek miodu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...