27 stycznia 2019

Ekspres do kawy - Przyjacielu fr.31


Drogi przyjacielu, deszcz w Sarniej Dolinie to dobrodziejstwo. Od samego rana z prawdziwą pasją bębni w dach werandy, żadnych fałszywych nut, przerw czy oznak zmęczenia. Istne szaleństwo! Chłonę te dźwięki całą sobą, wszystkimi porami skóry, i czuję, że powoli się odradzam niczym legendarny Feniks z popiołów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...