24 stycznia 2019

Ekspres do kawy - Przyjacielu fr.28


W Sarniej Dolinie pachnie już jesienią. Sierpniowe słońce powoli zaczyna złocić liście. Prawie południe. W całym domu pachnie kawą, którą sączę z filiżanki prababci, z małej, porcelanowej, ozdobionej fantazyjnymi kwiatkami, przypominającej puzdereczko pełne skarbów. Jak już ci pisałam, pradziadek zamiast pierścionka zaręczynowego ofiarował swej ukochanej piękny serwis. Kawa z dodatkiem ich miłości smakuje wyśmienicie, to najlepszy eliksir długowieczności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...