19 sierpnia 2015

Droga fr.7 (Świerszcz w trawie)

       
      Wiki Arwena
Wbrew rozsądkowi, który nakazywał schronić się w bezpieczne miejsce, Alicja postanowiła wrócić do przedziału, związać nieprzytomnego mężczyznę, a kiedy się obudzi, wyciągnąć z niego informacje. Pomysł szalony, ale tylko w ten sposób mogła dowiedzieć się prawdy. Bezwiednie uwikłała się w jakąś aferę i powinna podjąć działania zmierzające do wyjaśnienia sprawy. Czuła, że jeśli nic nie zrobi, nie zacznie się bronić, zginie. Z drugiej strony cała sytuacja wydawała jej się groteskowa. Nie wyobrażała siebie w roli niezłomnej pani detektyw, która gotowa jest na wszystko, byleby rozwiązać zagadkę. Wiele ryzykowała. Jej umiejętności nie były duże. Roczny kurs samoobrony ukończony z wyróżnieniem nie gwarantował jeszcze sukcesu. Udało się jej raz, ale czy następne starcie będzie skuteczne. Fałszywy konduktor mógł już się pozbierać po nagłym ataku, zebrać siły i zaczaić się w przedziale. Co prawda wyglądał na chuderlawego, powalenie go na podłogę nie nastręczyło Alicji trudności. Przed nią druga runda. Czy przeciwnik spodziewa się natarcia? Lepiej myśleć, że tak. Przygotowała się do kolejnego ataku. Stopy stawiała ostrożnie, niemalże bezgłośnie niczym puma skradająca się do upatrzonej ofiary. Miała do pokonania zaledwie cztery metry. Napięte mięśnie aż bolały. Starała się zapanować nad drżeniem rąk i nóg, głęboko oddychała, powoli dystans między nią a wnęką przedziału malał. Jeszcze kilka kroków i będzie mogła zajrzeć do środka.  

4 komentarze:

  1. no to mnie zaintrygowałaś bardzo :) historia zaczyna się gmatwać coraz bardziej, jestem coraz bardziej ciekawa o co tu chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. An, dziękuję, że przyszłaś:) sama nie mam pojęcia, o co chodzi w tej historii:) po prostu każdego dnia kilka zdań, bez planowania, wybiegania w przyszłość:)

      Usuń
    2. bardzo fajnie Ci to wychodzi. jest tajemniczo i super się czyta. nawet, kiedy nie czytam codziennie, to szybciutko nadrabiam zaległości :)

      Usuń

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...