Poznały się przed rokiem na
twitterze. Zdecydował o tym przypadek, może przeznaczenie. Weronika nigdy tego
nie roztrząsała. Nagle wśród miliarda wirtualnych istnień ludzkich
najważniejsze stało się dla niej to jedno. Kryło się pod nickiem Alicja.
Przypadły sobie do serca od razu, właściwie od pierwszej rozmowy. Codzienne
spotkania pełne refleksji o życiu z czasem przerodziły się w szczere uczucie
przywiązania. Nie było wieczoru bez krótkiej wymiany zdań. Alicja dużo
wiedziała o literaturze, czytała książkę za książką i pisała o każdej z nich z
ogromną pasją, jakiej Weronika nigdy w sobie nie odnalazła. Aby zaimponować
przyjaciółce, z braku czasu w dzień zarywała noce, ślęcząc przy lampce nad
kolejnym kryminałem, horrorem czy thrillerem. Zaczęła wręcz pochłaniać książki,
chcąc w ten sposób zyskać przepustkę do serca Alicji, wkupić się w jej łaski. Warto było. Weronika z upodobaniem
poznawała najskrytsze zakamarki świata tej cudownej kobiety, zyskując jej
zaufanie, przychylność i sympatię. Szczęście wreszcie się do niej uśmiechnęło.
Syciła się nim jak narkotykiem, z każdym dniem mając nadzieję na więcej.
Uzależnienie przyszło szybko. Nie chciała zadowalać się tylko okruszkami, mając
pewność, że stół jest suto nakryty. Wirtualne kontakty były przecież tylko namiastką
prawdziwej znajomości. Weronika robiła wszystko, aby doszło do spotkania i
kiedy już prawie dopięła swego, trafiła do tej cuchnącej śmiercią nory. Uczucie
nadeszło niespodziewanie, było jak burza wiosenna, silne i nienasycone, dzięki
niemu szary świat dziewczyny nagle pojaśniał. Wiele by dała, aby znowu usłyszeć
głos Alicji, koił każdy ból. Cisza przerażała. Przez grube mury piwnicy nie
przenikał żaden dźwięk. Napięła mięśnie rąk, wstrzymała oddech i z wysiłkiem
odchyliła głowę do tyłu, aby spojrzeć na niewielki prostokąt okna wyróżniający
się w ciemności innym odcieniem czerni. Natychmiast poczuła ostry ból, niemalże
rozdzierający czaszkę na pół. Jęknęła przeciągle i skuliła się. Nie czas na
takie akrobacje, pomyślała. Zamknęła oczy.
- Alicjo... - szepnęła.
- Alicjo... - szepnęła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz