05 sierpnia 2015

W piwnicy fr.5 (Świerszcz w trawie)

                                                                         Wiki Arwena
Cokolwiek stary tam zataszczył, chciał to ukryć. A co zrobi z nią? Czy też wciśnie do tej ziemianki, zatrzaśnie drzwi? Czuła wzbierające przerażenie, jednocześnie uświadomiła sobie, że nie powinna mu ulegać, w każdym razie nie teraz, kiedy taśma lekko puściła i być może uda jej się uwolnić ręce. Musi próbować dalej mimo bólu i lęku. To jedyna szansa, zanim staruch przyjdzie po nią. Słyszała tępe odgłosy uderzeń, jakby ktoś siekierą rąbał drzewo, raz, dwa, trzy i trzask. A jeśli nie była jego pierwszą ofiarą? Ofiarą? Mój Boże, za wszelką cenę musi rozluźnić więzy. Te wszystkie martwe dziewczyny na obrazach... Wykorzystała moment, kiedy był na corocznym spotkaniu malarzy - amatorów organizowanym przez miejski dom kultury i weszła do pracowni, otwierając drzwi wsuwką do włosów, sam ją tego sposobu nauczył. Graciarnia, pomyślała, przekraczając próg pomieszczenia, a potem zobaczyła te obrazy. Stały oparte o ścianę. Na każdym naga kobieta. Niektóre ciała leżały na plecach z rozłożonymi ramionami, inne na boku. Wszystkie pokaleczone, wymaltretowane, ze śladami walki na bladej, pozbawionej życia, skórze. Dziwne ma upodobania, popierdoleniec, pomyślała wtedy, biorąc jeden z obrazów ze sobą. Wysłała go Alicji... Alicja, ech, czy przez ten czas pomyślała o niej, zaniepokoiła się, dlaczego nie pisze? Na pewno tak, może już jej szuka.

2 komentarze:

  1. uuuuf włos się jeży na głowie. już się nie mogę doczekać dalszego ciągu. piszesz naprawdę świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Polly anno:) mam nadzieję, że to moje pisanie będzie coraz lepsze:)

      Usuń

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...