11 lutego 2015

Powrót na wrzosowisko (cz.46) - Niewidzialne

Wiki Arwena
Było już po siódmej, kiedy zapukałeś do drzwi. Faza najtwardszego snu minęła. Kilka godzin odpoczynku sprawiło, że poczułam się silniejsza. Jaśniej patrzyłam w przyszłość, wierząc, że wydarzenia poprzedniego dnia są elementami pewnej układanki i wcześniej czy później uda mi się złożyć je w całość. W ciągu miesiąca moje życie uległo ogromnej zmianie. To, co kiedyś wydawało mi się absurdem, wymysłem ludzi, którzy swoimi odrealnionymi opowieściami pragną za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę, urzeczywistniło się. Wkroczyło bezszelestnie w moje życie i zadomowiło się w nim, nie pytając mnie o zgodę. Poddałam się woli niewidzialnego i pozwoliłam prowadzić, a kiedy odeszło, poczułam się porzucona i samotna. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...