30 maja 2020

Końca śniadanka nie widać

Życzenia lubią się spełniać. Wczoraj były urodziny Martynki, a dziś Kacperka. Przedszkolaki ze zniecierpliwieniem czekają na koniec śniadanka, spieszą się, aby złożyć koledze życzenia i skosztować czekoladki z galaretką, które grzecznie czekają w kolorowej torebce. Dziś nikt nie grymasi, każdy śniadanko zjada chętnie - bułki z serkiem i kakao. Buzia bez przerwy się rusza, otwiera, zamyka, otwiera, zamyka, ząbki pracują bez wytchnienia, rączki podają jedzenie. Nikt nie rozmawia, nie wierci się, tylko jeden miś Kudłaty po sali chodzi, dzieciom zagląda do talerzy i wzdycha:
- Ech, końca śniadanka nie widać! Czekoladki gotowe się na nas obrazić...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...