Miś Kudłaty jedzie w góry na narty. Plecak już pękaty, walizka nie chce się domknąć, a tu wciąż stosik rzeczy do zapakowania. Misiowy niezbędnik w podróży: skarpetki od pacynki Klotyldy, czapka narciarka w tęczowe paski, rękawice i kubrak, gogle, wełniany szaliczek, prezent gwiazdkowy od pani Kasi, torebka miodowych pierniczków, kołderka i podusia, obowiązkowo zdjęcie przedszkolaków. Tyle ważnych rzeczy do zabrania, a walizka jakby na złość za mała. Miś mocuje się z zamkiem, napręża mięśnie jak siłacz, skacze po wieczku. Oj, misiu, to nie trampolina! Turla się niczym piłeczka. Złości się i wzdycha. Na próżno! Nie da rady! Trzeba zrezygnować z wycieczki...
- Pakowanie się to wielka sztuka - mówi pani z uśmiechem i zagląda do misiowej walizki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz