Miś Kudłaty uwielbia świąteczne leniuchowanie. Ach, jak miło leżeć w wygodnym koszyczku i nic nie robić! Nic nie robić, o niczym nie myśleć, tylko głaskać się po pękatym brzuszku, jeść i dużo, duuużo spać! Właśnie schrupał kolejnego pierniczka, ze smakiem opróżnił miseczkę z ostatnich kropel miodku, westchnął z zadowoleniem i zaczął się układać na materacyku z zamiarem ucięcia sobie popołudniowej drzemki, gdy pani Kasia powiedziała:
- Idziemy na spacer!
Ojej, na spacer? Przecież pada deszcz i zimno, pomyślał, chowając się pod kołderkę. Nie ma misia! Spacer odkładamy na jutro!
- Świeże powietrze dobrze nam zrobi! - usłyszał. - Tylko leniuchy ciągle przytulają głowę do poduchy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz