25 stycznia 2015

Powrót na wrzosowisko (cz.29) - Śnieg

       Śnieg musiał padać przez całą noc, bo kiedy rano spojrzałam w okno, w krajobrazie dominowała biel. Gruba warstwa śniegu przykryła ziemię. Patrzyłam urzeczona widokiem, przypominając sobie, jak w dzieciństwie przesiadywałam w oknie, czekając na pierwsze płatki. Śnieg sypał przez kilka dni. Potem biegłam z sankami na pobliską górkę, zjeżdżałam z niej, a Back pędził za mną, szczekając. Kochane psisko...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebieska marynarka

Ciało siedziało tam nadal. Wciśnięte między dwie tłustawe matrony ociekające głupawym zachwytem, mdłym oddaniem pustej idei, wyglądało j...